SYPIAJĄC Z WROGIEM ?
Zapewne co to candida już wiesz. I pewnie masz podejrzenia lub pewność , że grzyb zawładnął Twoim ciałem. Założę się, że chcesz się go pozbyć. Na myśl o sieci białych niteczek, które rozrosły się wewnątrz twojego organizmu oblewa cię pot i od razu czujesz się chora. Czytałaś o tym, że to drożdże, albo grzyby, i że powodują mnóstwo uciążliwości. Że chroniczne zmęczenie, zapaleniu stawów , mięśni, zatok, w ogóle wszystkiego, nie wspominając o bólach głowy i problemach z brzuchem. Różnych. Wzdęciach, burczeniach, przelewaniach, zaparciach, śmierdzącym oddechu, odbijaniu i takich tam ,…. I pewnie wiesz już, że nie łatwo się go pozbyć. Miliony ludzi świadomych jego istnienia walczą. Miliony nadal szukaj przyczyn podłego samopoczucia, biorą leki, nierzadko antybiotyki, więc często jest coraz gorzej.
Jak candida wpływa na twoje ciało?
Zaćmienie mózgu
Zmęczenie
Zachcianki na cukier i węglowodany
Biegunka
Zaparcie
Alergie
Wrażliwość na żywność
Bezsenność
Swędzące czerwone wysypki
Infekcje drożdżakowe (pochwy)
Grzybica jamy ustnej, a zwłaszcza biały język
Nietolerancja na stres
Ból jelit, zwłaszcza kiedy pod wpływem stresu
Wzdęcia
Gaz
Obrzęk brzucha
Zespoły autoimmunologiczne
Sucha łuszcząca się skóra (skóra głowy, pod oczami, za uszami, pod pachami i stopami)
Mnóstwo tego. Ciekawe , że jedni to mają , a inni nie. I jeszcze alergię. I IBS. I sibo. I nietolerancję histaminy. I jeszcze , że może nie tolerujesz FODMAP. Zaklęty krąg przyczynowo skutkowy. Ślepy zaułek. Nie wiesz do kogo z tym iść, nie wiesz które leczyć. Dodam , że często gęsto leczenie jednego pogarsza drugie. Szukasz dalej. Idąc za tropem przyczyn dochodzisz do wniosku, że jeśli jedni to mają, a inni nie, to może jednak geny.
Coś w tym jest
Z genami jest trochę ciężko, bo geny nie warunkują same w sobie choroby, nie leczy się człowieka , bo ma mutacje genetyczną . Natomiast leczy się człowieka , który ma mutację i ma objawy.
Zasadniczą prawdę opowiedziałam w zdaniu powyżej. Leczy się człowieka. A nie objawy.
No i jest jeszcze hit. Człowiek w wielu przypadkach może wyleczyć się sam. A przynajmniej sprawić, żeby jego życie było lepsze.
Wracając do genów…
MTHFR słyszałaś zapewne
Bardzo często mówi się o nim w kontekście wpływu na układ rozrodczy, bo są niewątpliwe dowody , że może utrudniać zajście w ciążę i powodować poronienia. Ale tu chcę się zająć naszym grzybem. Otóż to, co uważasz za problem z drożdżakami , może być znacznie szerszym problemem całego twojego organizmu.
Candida generalnie z nami żyje, stanowi integralną część naszego układu pokarmowego ( swoją drogą pewnie dlatego tak ciężko zdiagnozować nadmierny jego rozrost). Candida jest częścią naszego mikrobiomu i dopóki jest on w równowadze, dopóty gwarantuje dobre samopoczucie. Jest nam potrzebny. Natomiast w razie zachwiania tej równowagi jest klops. Kłopot w tym, że dosyć łatwo tą równowagą zachwiać. Dużo łatwiej wtedy, gdy mamy mutację genu MTHFR.